Niall Horan

środa, 29 sierpnia 2012

15

Następnego dnia wstałam o 10 Obiecałam Niall'owi że wpadnę do niego. Z dobrym humorem poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic. Wytarłam się i ubrałam w to.Włosy związałam w lekkiego warkocza i lekko się pomalowałam. Zeszłam na duł po krętych schodach. Szłam korytarzem aż do momentu. Ktoś wyskoczył zza rogu i krzyknął "Buuu". To był Harry. O mało zawału nie dostałam. Udawałam że tracę przytomność. Harry cały czas przepraszał. Strasznie chciało mi się śmiać ale udało mi się go powstrzymać. Nagle upadłam na podłogę a Hazza nachylił się nad mną i chciał zrobić sztuczne oddychanie. Już prawie dotykał moich ust a ja się przeturlałam a biedny Harold pocałował podłogę. Zaczęłam się śmiać na cały dom.
- Z czego się śmiejesz .?! Myślałem że umierasz.! To nie było śmieszne. - powiedział Harry. 
Nic mu nie odpowiedziałam. Poszłam do kuchni. Wzięłam nóż i ... wyciągnęłam chleb z szafki. Obok stała Nutella. Wzięłam ją i zaczęłam smarować chleb. Wiem że Harry uwielbia Nutelle i ulegnie : ). Kanapki zaniosłam na stoliczek który stał naprzeciwko sofy. 
- Weź to odemnie. Przecież wiesz że za chwilę ulegnę. - krzyknął Hazza.
- Poczęstuj się. - odpowiedziałam a Harold złapał kanapkę i zaczął wcinać. 
- Po co tak wgl przyjechałeś .? Jak się do domu dostałeś .? - zapytałam.
- Liam dał mi klucze. Niall kazał mi przyjechać i dać ci klucze oraz zawieźć ciebie pod wskazany adres. - odpowiedział Hazza.
- Jakie klucze .? 
- Dowiesz się później, a teraz chodźmy już do samochodu. - powiedział Harold. 
Poszliśmy do jego samochodu. Zawiązał mi oczu bo Niall mu kazał. Nie chciałam się z nim droczyć więc mu uległam. Po paru minutach samochód się zatrzymał. Styles odwiązał mi oczy. Ujrzałam przepiękny, nowoczesny dom. Do drzwi dochodziło się przez długi hol który znajdował się nad basenem. Dom był otoczony ogromnym basenem. Nad brzegiem basenu stały dwa lerzaki. Dom posiadał dużo okien oraz ogromny balkon. Wyglądało to wszystko mniej więcej tak. Zawsze o takim domu marzyłam. 
- Proszę . - powiedział Harry wręczając mi klucze.
- Ale ja nie mogę przyjąć tego domu. - odpowiedziałam.
- To nie jest twój dom tylko twój i Niall'a. Chce żebyście tutaj zamieszkali. - dodał po chwili. Harold wziął moją dłoń, położył na niej klucze i lekko zamknął dłoń. 
- Muszę jechać. Rozejrzyj się. Twoje rzeczy przyjadą po 17. - przerwał ciszę Styles. Przytaknęłam mu tylko i dałam mu buziaka. Szłam długim holem, aż wreszcie doszłam do drzwi. Nadal trzymałam w dłoni klucze. Raczej pęczek. Zaczęłam liczyć klucze. Było ich 10. "Ciekawe od czego są" - pomyślałam. Zaczęłam szukać odpowiedniego klucza, aż wreszcie znalazłam. Długi jasny przed pokój doprowadził mnie do przepięknegosalonu razem z jadalnią. Idąc schodami doszłam na taki niby domowy balkon. Poszłam kawałek dalej. Natknęłam się na jedne drzwi. Lekko je uchyliłam i zobaczyłam uroczą sypialnię. Następne drzwi prowadziły do łazienki, a jeszcze jedne obok do garderoby.Szłam kierując się barierką. Doprowadziła mnie ona do drugich schodów. Zaczęłam powili schodzić. Stanęłam przed ... 
Stanęłam przed dużymi szklanymi drzwiami. Otworzyłam drzwi i ujrzałam prześliczną kuchnię w kolorach bieli,zieleni i fioletu. Bardzo bym chciała żeby teraz byli ze mną rodzice. Żeby widzieli jaka jestem szczęśliwa, żeby wspierali jak będzie mi trudno, ale ich nie ma. Popłakałam się. Nigdy nie mówiłam o moich rodzicach bo to strasznie dla mnie bolesne. Podobno zginęli jak miałam 5 lat. Mną i Liam'em zaopiekowali się dziadkowie którzy umarli tuż przed moimi 17 urodzinami. Nie mam na świecie nikogo oprócz Liam'a. Zawsze mnie wspierał jak byłam załamana. Rozmyślałam aż tu nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Wstałam z pod ściany i otarłam łzy z policzka. Poszłam otworzyć drzwi. Stał w nich smutny Liam. Wpuściłam go do środka. 
- Przepraszam ja nie chciałem. - zaczął krzyczeć a po policzku zaczęły mu spływać łzy.
- Czego nie chciałeś .? - zapytałam
- Okłamywałem Cię przez całe życie. Nasi rodzice żyją. Mieszkają we Francji. Iii tyy ...
- I .?
- Iii masz brata bliźniaka - wykrzyczał mi to prosto w twarz a później zaczął płakać jak małe dziecko. Wyjął z kieszeni zdjęcie. 
- To twój brat. - powiedział przez łzy. Patrzyłam z niedowierzaniem na zdjęcie. Myślałam że będzie to jakiś kujon co chodzi w sandałach i skarpetkach. Myliłam się.
Liam nadal płakał. Podeszłam do niego i mocno go przytuliłam.
- Nie płacz. Robiłeś to dla mojego dobra. - powiedziałam a on lekko się uśmiechnął. 
Nagle usłyszeliśmy jak ktoś idzie korytarzem. Zza rogu wychylił się Blondynek. Podbiegłam do niego i namiętnie go pocałowałam.
- Kocham Cię. - szepnęłam mu w ucho
- Ja ciebie bardziej. - odpowiedział
- Może będziemy się kochać tak samo .?
- Dobry pomysł. Proszę. Ubierz się w to. Idziemy wieczorem na wywiad a następnie na czerwony dywan. - powiedział Niall i wręczył mi niebieską torbę. 
Poszłam do łazienki się w to ubrać. Mógł inną sukienkę wybrać ale ta nie jest najgorsza. Włosy zakręciłam na lokówce. Zrobiłam lekki makijaż. Powoli po schodach zeszłam na duł. 
Czekał tam na mnie zestresowany Niall. Podeszłam do niego i potrząsnęłam nim. 
- Nie stresuj się. - powiedziałam do ukochanego. 
Po paru minutach przyjechała limuzyna.
Niall wziął mnie za rękę i poszliśmy do chłopaków.
Usiedliśmy wygodnie i ruszyliśmy. Po paru minutach byliśmy na miejscu. Poszliśmy do dużego studia gdzie miał się odbyć wywiad. Każdy miał swoje wygodne krzesło. 
1D odpowiadało na wszystkie pytania aż wreszcie miało być ostanie.
- Kim jest dla was ta ładna dziewczyna .? - spytał mężczyzna.
Siedziałam obok Niall'a. Trzymał mnie cały czas za rękę. 
- To moja dziewczyna. - odpowiedział Niall. Spojrzałam na niego z miną WTF .?!. Po paru sekundach wywiad się skończył. Wyszliśmy wszyscy na dwór. Było po 18.
- Przepraszam że powiedziałem że jesteś dla mnie tylko dziewczyną. Oznajmimy później że jesteśmy zaręczeni. - powiedział misiek a ja z nie chęcią przytaknęłam. 
Poszliśmy do limuzyny która zawiozła nas na czerwony dywan. 
Wszyscy elegancko wyglądali, czułam się nie swoja pomiędzy wszystkimi celebrytami. Wszyscy robili nam zdjęcia i zadawali różne pytania na które chłopaki starali się odpowiedzieć. 
- Proszę o ciszę. - krzyknął Horan.
Podszedł do mnie, złapał mnie za rękę i uklęknął. Łzy zaczęły mi napływać do oczu. Masy ludzi patrzyli na nas. 
- Maya Payne czy zostaniesz moją żoną .? - zapytał. 
- Oczywiście. - krzyknęłam a on wyjął pudełeczko w kształcie serduszka i otworzył je. Wsunął mi na serdeczny palec śliczny pierścionek. 
Popłakałam się ze szczęścia, chociaż drugi raz mi się oświadczył. Pocałował mnie namiętnie a paparazzi robili nam zdjęcia. Musiałam do tego przywyknąć.

Byłam strasznie szczęśliwa.
Wypiliśmy po lampce wina. Było po 23.
Wróciłam z Niall'em do naszego domu a chłopaki do swoich.
Otworzyliśmy dom i skierowaliśmy się do sypialni. Niall objął mnie w tali i zaczął całować. Rzuciliśmy się na łózko. Po chwili byliśmy już całkiem nadzy :P. (Daruję szczegółów tej nocy :D)
Następnego dnia wstałam o 10. Horan'ek jeszcze słodko spał. Spojrzałam przez okno. Na moje oko było ciepło. Kwiaty i różne drzewa były w pełni rozkwitu. Zainspirowałam się tym i postanowiłam ubrać się w to (zamiast czarnego gorsetu wybrałam błękitny.)
Poszłam do łazienki wzięłam prysznic, ubrałam się, wysuszyłam włosy, upięłam je w lekkiego koka i pomalowałam się lekko. Moim zdaniem nie wyglądałam najgorzej.
Głodomorek jeszcze spał więc poszłam do kuchni zrobić mu śniadanie. Postawiłam na jego ulubioną jajecznicę. Po przygotowaniu posiłku zaniosłam go Niall'owi. Obudziłam go buziakiem w policzek. Po chwili wstał.
- Dzień dobry Księżniczko . - powiedział i namiętnie mnie pocałował.
- Dzień dobry księciu . - odpowiedziałam i zaczęliśmy się śmiać. Horan szybko wciągnął jajecznice i podał mi jakiś katalog.
- Wybierz jakąś. - powiedział i pokazał swoje ząbki. Otworzyłam katalog i ujrzałam suknie ślubne.
- Idę do chłopaków. Jak będzie Ci się nudziło to przyjdź do nas. - powiedział Niall całując mnie czule w czoło. Po chwili znikł za drzwiami.
Usiadłam wygodnie na sofie i zaczęłam przeglądać katalog.
Wybrałam śliczną sukienkę *.*. (Dowiecie się później jaką :)

Odłożyłam katalog na stoliczek. Zaczęło mi się nudzić więc udałam się do chłopaków.
Po paru minutach byłam już pod ich domem.
Weszłam do salonu. Na kanapie siedział Niall z nią ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz