Niall Horan

środa, 29 sierpnia 2012

14

Oczami May'i 

Weszliśmy do kawiarni lecz musieliśmy z niej wyjść ponieważ stały tam tłumy fanek. Zaczęliśmy biec. Zobaczyłam rozpędzone auto w waszą stronę. Nie zdążyłam nic powiedzieć bo Niall odepchnął mnie na bok.
Usłyszałam głośny pisk opon i zapadła cisza...
Przyjechała karetka i policja. 
Pogotowie zabrało Niall'a do szpitala. Jechałam razem z nim trzymając go za rękę. Nie mogłam opanować łez. Przypominały mi się wszystkie chwile z Horan'em. 
Mijały kolejne dni lecz on się nie obudził. Szepnęłam mu do ucha "Kocham Cię" i wyszłam do lekarza.
- Panie doktorze co z nim jest .? - zapytałam.
- Przykro mi ale nie ma już szans żeby się wybudził. Musimy czekać. - powiedział a ja straciłaś wszystkie nadzieje. Pod salą stały fanki. Jedna krzyknęła "Kochamy Cię i zawsze będziemy z tobą." podeszłam do niej i powiedziałam ciche "Dziękuje." Nagle rozległ się jeden stały dźwięk. Weszłam do sali i spojrzałam na monitor z pulsem. Była jedna stała linia. Wybuchłam płaczem. Wzięłam jego zimną dłoń i przyłożyłam do mojego policzka. "Zawszę będę Cię kochać. Proszę obudź się jak możesz." powiedziałam do niego. Do oczu napływało mi coraz więcej łez. Jedna spadła na jego twarz. Otarłam ją. Spojrzałam już ostatni raz na mojego ukochanego i wyszłam. Po chwili ujrzałam chłopaków rzuciłam się Harold'owi na szyję i wtuliłam się w niego. 
- On... on... nie żyje. - powiedziałam cichym głosem i wybuchłam jeszcze większym płaczem. 
- Ej wszystko się ułoży. - odpowiedział kojącym głosem. 
- Kochał cię aż tak że oddał życie za ciebie - dodał. 
Chłopaki poszli ostatni raz zobaczyć Niall'a. Nie miałam na tyle siły by na niego patrzeć. Za bardzo cierpiałam. Nagle usłyszałam głos Liam'a :
- Maya choć tu szybko.
Bez wahania pobiegłam do sali. Zobaczyłam ja wszyscy uśmiechnięci patrzą na mnie. 
- Obudził się. Cud. - krzyczał Lou.
- Serce przestało na parę chwil pracować. Nie miałby już szans ale ma dla kogo żyć. - wtrącił się lekarz.
- Dla pani, dla przyszłej pani Horan. - dodał lekarz. Odsunął się a ja zobaczyłam Niall'a z pudełeczkiem w kształcie serca.
- Maya Payne czy zostaniesz panią Horan w sensie moją żoną .? - zapytał cicho bo nie miał jeszcze siły. 
- Tak. - odpowiedziałam i podeszłam do niego i musnęłam go w usta. Wszyscy co znajdowali się w sali zaczęli bić nam brawa. Resztę dnia spędziłam z moim narzeczonym. Jak to dziwnie brzmi. Był to chyba najwspanialszy dzień w całym moim życiu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz