Rozpłakana wybiegłam z budynku. Nagle ktoś mnie zatrzymał i mocno ścisnął za nadgarstki. Mogłam się domyśleć że zaraz na któregoś wpadnę. Tym razem wpadłam ma Louis'a. Spojrzał mi głęboko w oczy mówiąc : Nie płacz. Proszę.
Następnie mnie puścił a ja załamana wtuliłam się w niego. Nadal nie mogłam uwierzyć w to co się przed chwilą stało. Styles wyznał mi wyznał miłość. Pewnie miliony fanek pragną tego co mi on powiedział. Napewno bym go nie odrzuciła ale miałam chłopaka którego kochałam nad życie. Za parę dni miałam z nim wziąć ślub a Harry miał być naszym świadkiem. Mam nadzieję że Niall o niczym się nie dowie.. Nie przeżyłabym straty takiego cudownego chłopaka. Nagle poczułam falę zimna otulająca moje ciało. Przed sobą ujrzałam Niall'a. Rzuciłam mu się na szyję prosząc abyśmy pojechali do domu. Horan spełnij moją prośbę i chwilę potem byliśmy w domu. Chciałam mu wszystko wyjaśnić ale on już o wszystkim wiedział. Harry mu wszystko powiedział. Po chwili się otrząsnełam i pobiegłam do naszej sypialni zamykając ją na klucz. Położyłam się na łóżku zwijając w kłębek i ciągle płacząc. Niall nieustannie próbował się dostać do zamkniętego pokoju ale mu nie otwierałam. Powiedział że będzie tutaj czekać póki mu nie otworzę. Żal mi się go zrobiło i otworzyłam drzwi. Na przeciw mnie siedział śpiący Horan. Podeszłam do niego dając mu buziaka w policzek. Po chwili żarłok się obudził.
- Wiem o wszystkim. To nie twoja wina. Harry już taki jest. Nie chcę cię zostawić po tym co razem przeżyliśmy.
Jedynie mu przytaknęłam a ten moco mnie przytulił i zapytał czy mam już wybraną sukienkę. Wzięłam go za rękę i zaprowadziłam do sypialni. Kazałam mu usiąść. Położyłam mu przed sobą katalog i otworzyłam na zaznaczonej stronie gdzie znajdowała się suknia. Misiek pokiwał przecząco głową i przerzucił na następną stronę. Znajdowała się na niej najdroższa suknia w całym katalogu.
- Żadna suknia nie jest warta tyle co co chwile spędzone z Tobą. To suknie mamy już wybraną więc wybierzmy buty i jutro pójdziemy zamówić suknię i buty.
Obejrzeliśmy cały katalog i żadne nie pasowały do mojej sukienki. Nagle Niall wyszedł i wrócił z pudełkiem. Wręczył mi je i powiedział :
- Mam nadzieję że będą pasować.
Otworzyłam pudełko i ujrzałam piękne buty. Nawet wybrał dobry rozmiar. ^^. Chciałam mu się odwdzięczyć więc dałam mu buziaka prosto w usta. :D Ten męczący dzień skończył się dobrze. Usnęłam wtulając się w klatę ukochanego...
środa, 29 sierpnia 2012
16
Weszłam do salonu. Na kanapie siedział Niall z nią ... Nutellą :D. Chłopaki właśnie oglądali Live Tour (Up All Night - The Live Tour ). Cały czas się z Siebie śmiali. Podreptałam do kuchni zrobić coś tym głuptasom do jedzenia. Postanowiłam przygotować spaghetti. Po godzinie danie było gotowe.
- Zapraszam do stołu. - krzyknęłam a po chwili cała piątka już zajadała się makaronem. Od patrzenia na nich uśmiech cały czas gościł ma mojej twarzy. Cudowna piątka przyjaciół i do tego narzeczony którego pragną miliony dziewczyny. Mam cholerne szczęście ze ich mam. Zawsze mogę na nich liczyć nawet w najtrudniejszych sytuacjach. Mam Liam'a - najfajniejszego brata pod słońcem i kochanego żarłoka. Każdy dzień bez nich jest dniem straconym. Poczułam jak ktoś mnie obejmuje z tyłu i składa czułe pocałunki ma mojej szyi. Jednym szybkim ruchem odwróciłam się i stałam przodem do chłopaka. Ten mocno przytulił. Czułam się przy nim bezpiecznie.
- Idziemy do starbucks'a .? - zapytał czule żarłok. Przytaknęłam głową co miało oznaczać "tak."
- Pójdziemy na chwilę do domu .? - zapytałam a następnie zrobiłam minkę kotka ze shrek'a.
- Po co .?
- Muszę się przebrać. - odpowiedziałam i wzięłam go za rękę. Wyszliśmy z domu chłopaków i skierowaliśmy się w stronę naszego. Szliśmy wolno ciągle się przytulając. Gdy doszliśmy do domu od razu pobiegłam do łazienki zabierając ze sobą stertę ciuchów. Zdecydowałam się na to. Lekko pomalowałam rzęsy. Włosy związałam w chaotycznego koka.
Wyszłam z łazienki i powoli zeszłam na duł. Na kanapie siedział Niall i z kimś rozmawiał. Usłyszałam tylko kawałek rozmowy :
- Tak ona jest tą jedyną. Jeśli się zgodzi to przyjdę z nią.
Po chwili Horan zauważył mnie i szybko się rozłączył.
- Chciałbym ci coś podarować. - powiedział bardzo zdenerwowany. Wyciągnął z kieszeni pudełeczko i dał mi je do rąk. Otworzyłam pudełeczko. Był w niej pierścionek z koniczynką. Od razu pomyślałam o Niall'u, Irlandii, Jego koniczynce.
- Mogłabyś co nosić.? - zapytał z nadzieją w głosie.
- Tak. - odpowiedziałam bez zastanowienia.
- Jest jeszcze taka sprawa ... - zaczął. Powiedział mi że jego rodzice bardzo by chcieli mnie poznać. Chciał żebyśmy polecieli do Irlandii.
- Polecisz ze mną .? - zapytał. Przytaknęłam co miało oznaczać tak. - Lecimy pojutrze a dzisiaj mamy podpisywanie. Idziesz z nami .?
- Nie wiem. Wasze fanki będą mi zapewne groziły.
- Proszę.
- No dobrze. - powiedziałam a on wziął mnie za rękę i ruszyliśmy w stronę Starbucksa. Na miejscu zamówiliśmy po mrożonej kawie. Usiedliśmy i zaczęliśmy rozmawiać a wokół nas zebrał się tłum fanek Niall'a. Biedny Horan'ek strasznie się wkurzył a nie że nie można nawet tutaj samemu posiedzieć. Wziął mnie na ręce i zaczął uciekać. Strasznie chciało mi się śmiać. Powstał by zajebi*ty filmik pod tytułem "Niall uciekający przed fankami." Po chwili już byłam w Ferrari Harry'ego a obok mnie siedział Niall. Śmiałam się jak nie opętana. Nagle odwrócił się Harry z poważną miną i dał mi torbę.
- Ubieraj się . - powiedział. Nigdy nie wiedziałam dlaczego zawsze był dla mnie szorstki. "Dlaczego on taki jest .?"
To pytanie dręczyło mnie od dłuższego czasu. Chciałabym znać na nie odpowiedź. Po chwili utrząsnęłam się i zaczęłam się ubierać w to co dostałam.
- Kto wybierał ciuchy .? - zapytałam
- Ja. - powiedział Harry.
Po chwili byliśmy pod jakimś budynkiem. Weszliśmy do ogromnej sali gdzie były tłumy fanek i reporterów. Harry i Niall usiedli a po chwili dobiegła do nich reszta.
- Siadaj. - usłyszałam po czym ktoś wskazał miejsce na swoich kolanach. Wiadomo że to był Niall'nerek. Posłusznie usiadłam mu na kolanach. Po ponad 3 h podpisywani płyt wreszcie się to skończyło i mogliśmy wracać do domu ale przedtem musiałam porozmawiać z Harry'm. Odciągnęłam go na bok i zaczęłam :
- Dlaczego taki dla mnie jesteś .?! Co Ci takie zrobiłam .? - wykrzyczałam mu w twarz a po policzku spłynęła mi samotna łza.
- Nie mogę znieść tego widoku. Ciebie obściskującego z Niall'em. Jestem dla ciebie szorstki bo chcę żeby moje uczucie do ciebie zniknęło. - wykrzyczał - Ponieważ Cię Kocham. - dodał. Nic mu nie odpowiedziałam i poszłam.
- Zapraszam do stołu. - krzyknęłam a po chwili cała piątka już zajadała się makaronem. Od patrzenia na nich uśmiech cały czas gościł ma mojej twarzy. Cudowna piątka przyjaciół i do tego narzeczony którego pragną miliony dziewczyny. Mam cholerne szczęście ze ich mam. Zawsze mogę na nich liczyć nawet w najtrudniejszych sytuacjach. Mam Liam'a - najfajniejszego brata pod słońcem i kochanego żarłoka. Każdy dzień bez nich jest dniem straconym. Poczułam jak ktoś mnie obejmuje z tyłu i składa czułe pocałunki ma mojej szyi. Jednym szybkim ruchem odwróciłam się i stałam przodem do chłopaka. Ten mocno przytulił. Czułam się przy nim bezpiecznie.
- Idziemy do starbucks'a .? - zapytał czule żarłok. Przytaknęłam głową co miało oznaczać "tak."
- Pójdziemy na chwilę do domu .? - zapytałam a następnie zrobiłam minkę kotka ze shrek'a.
- Po co .?
- Muszę się przebrać. - odpowiedziałam i wzięłam go za rękę. Wyszliśmy z domu chłopaków i skierowaliśmy się w stronę naszego. Szliśmy wolno ciągle się przytulając. Gdy doszliśmy do domu od razu pobiegłam do łazienki zabierając ze sobą stertę ciuchów. Zdecydowałam się na to. Lekko pomalowałam rzęsy. Włosy związałam w chaotycznego koka.
Wyszłam z łazienki i powoli zeszłam na duł. Na kanapie siedział Niall i z kimś rozmawiał. Usłyszałam tylko kawałek rozmowy :
- Tak ona jest tą jedyną. Jeśli się zgodzi to przyjdę z nią.
Po chwili Horan zauważył mnie i szybko się rozłączył.
- Chciałbym ci coś podarować. - powiedział bardzo zdenerwowany. Wyciągnął z kieszeni pudełeczko i dał mi je do rąk. Otworzyłam pudełeczko. Był w niej pierścionek z koniczynką. Od razu pomyślałam o Niall'u, Irlandii, Jego koniczynce.
- Mogłabyś co nosić.? - zapytał z nadzieją w głosie.
- Tak. - odpowiedziałam bez zastanowienia.
- Jest jeszcze taka sprawa ... - zaczął. Powiedział mi że jego rodzice bardzo by chcieli mnie poznać. Chciał żebyśmy polecieli do Irlandii.
- Polecisz ze mną .? - zapytał. Przytaknęłam co miało oznaczać tak. - Lecimy pojutrze a dzisiaj mamy podpisywanie. Idziesz z nami .?
- Nie wiem. Wasze fanki będą mi zapewne groziły.
- Proszę.
- No dobrze. - powiedziałam a on wziął mnie za rękę i ruszyliśmy w stronę Starbucksa. Na miejscu zamówiliśmy po mrożonej kawie. Usiedliśmy i zaczęliśmy rozmawiać a wokół nas zebrał się tłum fanek Niall'a. Biedny Horan'ek strasznie się wkurzył a nie że nie można nawet tutaj samemu posiedzieć. Wziął mnie na ręce i zaczął uciekać. Strasznie chciało mi się śmiać. Powstał by zajebi*ty filmik pod tytułem "Niall uciekający przed fankami." Po chwili już byłam w Ferrari Harry'ego a obok mnie siedział Niall. Śmiałam się jak nie opętana. Nagle odwrócił się Harry z poważną miną i dał mi torbę.
- Ubieraj się . - powiedział. Nigdy nie wiedziałam dlaczego zawsze był dla mnie szorstki. "Dlaczego on taki jest .?"
To pytanie dręczyło mnie od dłuższego czasu. Chciałabym znać na nie odpowiedź. Po chwili utrząsnęłam się i zaczęłam się ubierać w to co dostałam.
- Kto wybierał ciuchy .? - zapytałam
- Ja. - powiedział Harry.
Po chwili byliśmy pod jakimś budynkiem. Weszliśmy do ogromnej sali gdzie były tłumy fanek i reporterów. Harry i Niall usiedli a po chwili dobiegła do nich reszta.
- Siadaj. - usłyszałam po czym ktoś wskazał miejsce na swoich kolanach. Wiadomo że to był Niall'nerek. Posłusznie usiadłam mu na kolanach. Po ponad 3 h podpisywani płyt wreszcie się to skończyło i mogliśmy wracać do domu ale przedtem musiałam porozmawiać z Harry'm. Odciągnęłam go na bok i zaczęłam :
- Dlaczego taki dla mnie jesteś .?! Co Ci takie zrobiłam .? - wykrzyczałam mu w twarz a po policzku spłynęła mi samotna łza.
- Nie mogę znieść tego widoku. Ciebie obściskującego z Niall'em. Jestem dla ciebie szorstki bo chcę żeby moje uczucie do ciebie zniknęło. - wykrzyczał - Ponieważ Cię Kocham. - dodał. Nic mu nie odpowiedziałam i poszłam.
15
Następnego dnia wstałam o 10 Obiecałam Niall'owi że wpadnę do niego. Z dobrym humorem poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic. Wytarłam się i ubrałam w to.Włosy związałam w lekkiego warkocza i lekko się pomalowałam. Zeszłam na duł po krętych schodach. Szłam korytarzem aż do momentu. Ktoś wyskoczył zza rogu i krzyknął "Buuu". To był Harry. O mało zawału nie dostałam. Udawałam że tracę przytomność. Harry cały czas przepraszał. Strasznie chciało mi się śmiać ale udało mi się go powstrzymać. Nagle upadłam na podłogę a Hazza nachylił się nad mną i chciał zrobić sztuczne oddychanie. Już prawie dotykał moich ust a ja się przeturlałam a biedny Harold pocałował podłogę. Zaczęłam się śmiać na cały dom.
- Z czego się śmiejesz .?! Myślałem że umierasz.! To nie było śmieszne. - powiedział Harry.
Nic mu nie odpowiedziałam. Poszłam do kuchni. Wzięłam nóż i ... wyciągnęłam chleb z szafki. Obok stała Nutella. Wzięłam ją i zaczęłam smarować chleb. Wiem że Harry uwielbia Nutelle i ulegnie : ). Kanapki zaniosłam na stoliczek który stał naprzeciwko sofy.
- Weź to odemnie. Przecież wiesz że za chwilę ulegnę. - krzyknął Hazza.
- Poczęstuj się. - odpowiedziałam a Harold złapał kanapkę i zaczął wcinać.
- Po co tak wgl przyjechałeś .? Jak się do domu dostałeś .? - zapytałam.
- Liam dał mi klucze. Niall kazał mi przyjechać i dać ci klucze oraz zawieźć ciebie pod wskazany adres. - odpowiedział Hazza.
- Jakie klucze .?
- Dowiesz się później, a teraz chodźmy już do samochodu. - powiedział Harold.
Poszliśmy do jego samochodu. Zawiązał mi oczu bo Niall mu kazał. Nie chciałam się z nim droczyć więc mu uległam. Po paru minutach samochód się zatrzymał. Styles odwiązał mi oczy. Ujrzałam przepiękny, nowoczesny dom. Do drzwi dochodziło się przez długi hol który znajdował się nad basenem. Dom był otoczony ogromnym basenem. Nad brzegiem basenu stały dwa lerzaki. Dom posiadał dużo okien oraz ogromny balkon. Wyglądało to wszystko mniej więcej tak. Zawsze o takim domu marzyłam.
- Proszę . - powiedział Harry wręczając mi klucze.
- Ale ja nie mogę przyjąć tego domu. - odpowiedziałam.
- To nie jest twój dom tylko twój i Niall'a. Chce żebyście tutaj zamieszkali. - dodał po chwili. Harold wziął moją dłoń, położył na niej klucze i lekko zamknął dłoń.
- Muszę jechać. Rozejrzyj się. Twoje rzeczy przyjadą po 17. - przerwał ciszę Styles. Przytaknęłam mu tylko i dałam mu buziaka. Szłam długim holem, aż wreszcie doszłam do drzwi. Nadal trzymałam w dłoni klucze. Raczej pęczek. Zaczęłam liczyć klucze. Było ich 10. "Ciekawe od czego są" - pomyślałam. Zaczęłam szukać odpowiedniego klucza, aż wreszcie znalazłam. Długi jasny przed pokój doprowadził mnie do przepięknegosalonu razem z jadalnią. Idąc schodami doszłam na taki niby domowy balkon. Poszłam kawałek dalej. Natknęłam się na jedne drzwi. Lekko je uchyliłam i zobaczyłam uroczą sypialnię. Następne drzwi prowadziły do łazienki, a jeszcze jedne obok do garderoby.Szłam kierując się barierką. Doprowadziła mnie ona do drugich schodów. Zaczęłam powili schodzić. Stanęłam przed ...
Stanęłam przed dużymi szklanymi drzwiami. Otworzyłam drzwi i ujrzałam prześliczną kuchnię w kolorach bieli,zieleni i fioletu. Bardzo bym chciała żeby teraz byli ze mną rodzice. Żeby widzieli jaka jestem szczęśliwa, żeby wspierali jak będzie mi trudno, ale ich nie ma. Popłakałam się. Nigdy nie mówiłam o moich rodzicach bo to strasznie dla mnie bolesne. Podobno zginęli jak miałam 5 lat. Mną i Liam'em zaopiekowali się dziadkowie którzy umarli tuż przed moimi 17 urodzinami. Nie mam na świecie nikogo oprócz Liam'a. Zawsze mnie wspierał jak byłam załamana. Rozmyślałam aż tu nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Wstałam z pod ściany i otarłam łzy z policzka. Poszłam otworzyć drzwi. Stał w nich smutny Liam. Wpuściłam go do środka.
- Przepraszam ja nie chciałem. - zaczął krzyczeć a po policzku zaczęły mu spływać łzy.
- Czego nie chciałeś .? - zapytałam
- Okłamywałem Cię przez całe życie. Nasi rodzice żyją. Mieszkają we Francji. Iii tyy ...
- I .?
- Iii masz brata bliźniaka - wykrzyczał mi to prosto w twarz a później zaczął płakać jak małe dziecko. Wyjął z kieszeni zdjęcie.
- To twój brat. - powiedział przez łzy. Patrzyłam z niedowierzaniem na zdjęcie. Myślałam że będzie to jakiś kujon co chodzi w sandałach i skarpetkach. Myliłam się.
Liam nadal płakał. Podeszłam do niego i mocno go przytuliłam.
- Nie płacz. Robiłeś to dla mojego dobra. - powiedziałam a on lekko się uśmiechnął.
Nagle usłyszeliśmy jak ktoś idzie korytarzem. Zza rogu wychylił się Blondynek. Podbiegłam do niego i namiętnie go pocałowałam.
- Kocham Cię. - szepnęłam mu w ucho
- Ja ciebie bardziej. - odpowiedział
- Może będziemy się kochać tak samo .?
- Dobry pomysł. Proszę. Ubierz się w to. Idziemy wieczorem na wywiad a następnie na czerwony dywan. - powiedział Niall i wręczył mi niebieską torbę.
Poszłam do łazienki się w to ubrać. Mógł inną sukienkę wybrać ale ta nie jest najgorsza. Włosy zakręciłam na lokówce. Zrobiłam lekki makijaż. Powoli po schodach zeszłam na duł.
Czekał tam na mnie zestresowany Niall. Podeszłam do niego i potrząsnęłam nim.
- Nie stresuj się. - powiedziałam do ukochanego.
Po paru minutach przyjechała limuzyna.
Niall wziął mnie za rękę i poszliśmy do chłopaków.
Usiedliśmy wygodnie i ruszyliśmy. Po paru minutach byliśmy na miejscu. Poszliśmy do dużego studia gdzie miał się odbyć wywiad. Każdy miał swoje wygodne krzesło.
1D odpowiadało na wszystkie pytania aż wreszcie miało być ostanie.
- Kim jest dla was ta ładna dziewczyna .? - spytał mężczyzna.
Siedziałam obok Niall'a. Trzymał mnie cały czas za rękę.
- To moja dziewczyna. - odpowiedział Niall. Spojrzałam na niego z miną WTF .?!. Po paru sekundach wywiad się skończył. Wyszliśmy wszyscy na dwór. Było po 18.
- Przepraszam że powiedziałem że jesteś dla mnie tylko dziewczyną. Oznajmimy później że jesteśmy zaręczeni. - powiedział misiek a ja z nie chęcią przytaknęłam.
Poszliśmy do limuzyny która zawiozła nas na czerwony dywan.
Wszyscy elegancko wyglądali, czułam się nie swoja pomiędzy wszystkimi celebrytami. Wszyscy robili nam zdjęcia i zadawali różne pytania na które chłopaki starali się odpowiedzieć.
- Proszę o ciszę. - krzyknął Horan.
Podszedł do mnie, złapał mnie za rękę i uklęknął. Łzy zaczęły mi napływać do oczu. Masy ludzi patrzyli na nas.
- Maya Payne czy zostaniesz moją żoną .? - zapytał.
- Oczywiście. - krzyknęłam a on wyjął pudełeczko w kształcie serduszka i otworzył je. Wsunął mi na serdeczny palec śliczny pierścionek.
Popłakałam się ze szczęścia, chociaż drugi raz mi się oświadczył. Pocałował mnie namiętnie a paparazzi robili nam zdjęcia. Musiałam do tego przywyknąć.
- Z czego się śmiejesz .?! Myślałem że umierasz.! To nie było śmieszne. - powiedział Harry.
Nic mu nie odpowiedziałam. Poszłam do kuchni. Wzięłam nóż i ... wyciągnęłam chleb z szafki. Obok stała Nutella. Wzięłam ją i zaczęłam smarować chleb. Wiem że Harry uwielbia Nutelle i ulegnie : ). Kanapki zaniosłam na stoliczek który stał naprzeciwko sofy.
- Weź to odemnie. Przecież wiesz że za chwilę ulegnę. - krzyknął Hazza.
- Poczęstuj się. - odpowiedziałam a Harold złapał kanapkę i zaczął wcinać.
- Po co tak wgl przyjechałeś .? Jak się do domu dostałeś .? - zapytałam.
- Liam dał mi klucze. Niall kazał mi przyjechać i dać ci klucze oraz zawieźć ciebie pod wskazany adres. - odpowiedział Hazza.
- Jakie klucze .?
- Dowiesz się później, a teraz chodźmy już do samochodu. - powiedział Harold.
Poszliśmy do jego samochodu. Zawiązał mi oczu bo Niall mu kazał. Nie chciałam się z nim droczyć więc mu uległam. Po paru minutach samochód się zatrzymał. Styles odwiązał mi oczy. Ujrzałam przepiękny, nowoczesny dom. Do drzwi dochodziło się przez długi hol który znajdował się nad basenem. Dom był otoczony ogromnym basenem. Nad brzegiem basenu stały dwa lerzaki. Dom posiadał dużo okien oraz ogromny balkon. Wyglądało to wszystko mniej więcej tak. Zawsze o takim domu marzyłam.
- Proszę . - powiedział Harry wręczając mi klucze.
- Ale ja nie mogę przyjąć tego domu. - odpowiedziałam.
- To nie jest twój dom tylko twój i Niall'a. Chce żebyście tutaj zamieszkali. - dodał po chwili. Harold wziął moją dłoń, położył na niej klucze i lekko zamknął dłoń.
- Muszę jechać. Rozejrzyj się. Twoje rzeczy przyjadą po 17. - przerwał ciszę Styles. Przytaknęłam mu tylko i dałam mu buziaka. Szłam długim holem, aż wreszcie doszłam do drzwi. Nadal trzymałam w dłoni klucze. Raczej pęczek. Zaczęłam liczyć klucze. Było ich 10. "Ciekawe od czego są" - pomyślałam. Zaczęłam szukać odpowiedniego klucza, aż wreszcie znalazłam. Długi jasny przed pokój doprowadził mnie do przepięknegosalonu razem z jadalnią. Idąc schodami doszłam na taki niby domowy balkon. Poszłam kawałek dalej. Natknęłam się na jedne drzwi. Lekko je uchyliłam i zobaczyłam uroczą sypialnię. Następne drzwi prowadziły do łazienki, a jeszcze jedne obok do garderoby.Szłam kierując się barierką. Doprowadziła mnie ona do drugich schodów. Zaczęłam powili schodzić. Stanęłam przed ...
Stanęłam przed dużymi szklanymi drzwiami. Otworzyłam drzwi i ujrzałam prześliczną kuchnię w kolorach bieli,zieleni i fioletu. Bardzo bym chciała żeby teraz byli ze mną rodzice. Żeby widzieli jaka jestem szczęśliwa, żeby wspierali jak będzie mi trudno, ale ich nie ma. Popłakałam się. Nigdy nie mówiłam o moich rodzicach bo to strasznie dla mnie bolesne. Podobno zginęli jak miałam 5 lat. Mną i Liam'em zaopiekowali się dziadkowie którzy umarli tuż przed moimi 17 urodzinami. Nie mam na świecie nikogo oprócz Liam'a. Zawsze mnie wspierał jak byłam załamana. Rozmyślałam aż tu nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Wstałam z pod ściany i otarłam łzy z policzka. Poszłam otworzyć drzwi. Stał w nich smutny Liam. Wpuściłam go do środka.
- Przepraszam ja nie chciałem. - zaczął krzyczeć a po policzku zaczęły mu spływać łzy.
- Czego nie chciałeś .? - zapytałam
- Okłamywałem Cię przez całe życie. Nasi rodzice żyją. Mieszkają we Francji. Iii tyy ...
- I .?
- Iii masz brata bliźniaka - wykrzyczał mi to prosto w twarz a później zaczął płakać jak małe dziecko. Wyjął z kieszeni zdjęcie.
- To twój brat. - powiedział przez łzy. Patrzyłam z niedowierzaniem na zdjęcie. Myślałam że będzie to jakiś kujon co chodzi w sandałach i skarpetkach. Myliłam się.
Liam nadal płakał. Podeszłam do niego i mocno go przytuliłam.
- Nie płacz. Robiłeś to dla mojego dobra. - powiedziałam a on lekko się uśmiechnął.
Nagle usłyszeliśmy jak ktoś idzie korytarzem. Zza rogu wychylił się Blondynek. Podbiegłam do niego i namiętnie go pocałowałam.
- Kocham Cię. - szepnęłam mu w ucho
- Ja ciebie bardziej. - odpowiedział
- Może będziemy się kochać tak samo .?
- Dobry pomysł. Proszę. Ubierz się w to. Idziemy wieczorem na wywiad a następnie na czerwony dywan. - powiedział Niall i wręczył mi niebieską torbę.
Poszłam do łazienki się w to ubrać. Mógł inną sukienkę wybrać ale ta nie jest najgorsza. Włosy zakręciłam na lokówce. Zrobiłam lekki makijaż. Powoli po schodach zeszłam na duł.
Czekał tam na mnie zestresowany Niall. Podeszłam do niego i potrząsnęłam nim.
- Nie stresuj się. - powiedziałam do ukochanego.
Po paru minutach przyjechała limuzyna.
Niall wziął mnie za rękę i poszliśmy do chłopaków.
Usiedliśmy wygodnie i ruszyliśmy. Po paru minutach byliśmy na miejscu. Poszliśmy do dużego studia gdzie miał się odbyć wywiad. Każdy miał swoje wygodne krzesło.
1D odpowiadało na wszystkie pytania aż wreszcie miało być ostanie.
- Kim jest dla was ta ładna dziewczyna .? - spytał mężczyzna.
Siedziałam obok Niall'a. Trzymał mnie cały czas za rękę.
- To moja dziewczyna. - odpowiedział Niall. Spojrzałam na niego z miną WTF .?!. Po paru sekundach wywiad się skończył. Wyszliśmy wszyscy na dwór. Było po 18.
- Przepraszam że powiedziałem że jesteś dla mnie tylko dziewczyną. Oznajmimy później że jesteśmy zaręczeni. - powiedział misiek a ja z nie chęcią przytaknęłam.
Poszliśmy do limuzyny która zawiozła nas na czerwony dywan.
Wszyscy elegancko wyglądali, czułam się nie swoja pomiędzy wszystkimi celebrytami. Wszyscy robili nam zdjęcia i zadawali różne pytania na które chłopaki starali się odpowiedzieć.
- Proszę o ciszę. - krzyknął Horan.
Podszedł do mnie, złapał mnie za rękę i uklęknął. Łzy zaczęły mi napływać do oczu. Masy ludzi patrzyli na nas.
- Maya Payne czy zostaniesz moją żoną .? - zapytał.
- Oczywiście. - krzyknęłam a on wyjął pudełeczko w kształcie serduszka i otworzył je. Wsunął mi na serdeczny palec śliczny pierścionek.
Popłakałam się ze szczęścia, chociaż drugi raz mi się oświadczył. Pocałował mnie namiętnie a paparazzi robili nam zdjęcia. Musiałam do tego przywyknąć.
Byłam strasznie szczęśliwa.
Wypiliśmy po lampce wina. Było po 23.
Wróciłam z Niall'em do naszego domu a chłopaki do swoich.
Otworzyliśmy dom i skierowaliśmy się do sypialni. Niall objął mnie w tali i zaczął całować. Rzuciliśmy się na łózko. Po chwili byliśmy już całkiem nadzy :P. (Daruję szczegółów tej nocy :D)
Następnego dnia wstałam o 10. Horan'ek jeszcze słodko spał. Spojrzałam przez okno. Na moje oko było ciepło. Kwiaty i różne drzewa były w pełni rozkwitu. Zainspirowałam się tym i postanowiłam ubrać się w to (zamiast czarnego gorsetu wybrałam błękitny.)
Poszłam do łazienki wzięłam prysznic, ubrałam się, wysuszyłam włosy, upięłam je w lekkiego koka i pomalowałam się lekko. Moim zdaniem nie wyglądałam najgorzej.
Głodomorek jeszcze spał więc poszłam do kuchni zrobić mu śniadanie. Postawiłam na jego ulubioną jajecznicę. Po przygotowaniu posiłku zaniosłam go Niall'owi. Obudziłam go buziakiem w policzek. Po chwili wstał.
- Dzień dobry Księżniczko . - powiedział i namiętnie mnie pocałował.
- Dzień dobry księciu . - odpowiedziałam i zaczęliśmy się śmiać. Horan szybko wciągnął jajecznice i podał mi jakiś katalog.
- Wybierz jakąś. - powiedział i pokazał swoje ząbki. Otworzyłam katalog i ujrzałam suknie ślubne.
- Idę do chłopaków. Jak będzie Ci się nudziło to przyjdź do nas. - powiedział Niall całując mnie czule w czoło. Po chwili znikł za drzwiami.
Usiadłam wygodnie na sofie i zaczęłam przeglądać katalog.
Wybrałam śliczną sukienkę *.*. (Dowiecie się później jaką :)
Odłożyłam katalog na stoliczek. Zaczęło mi się nudzić więc udałam się do chłopaków.
Po paru minutach byłam już pod ich domem.
Weszłam do salonu. Na kanapie siedział Niall z nią ...
Wypiliśmy po lampce wina. Było po 23.
Wróciłam z Niall'em do naszego domu a chłopaki do swoich.
Otworzyliśmy dom i skierowaliśmy się do sypialni. Niall objął mnie w tali i zaczął całować. Rzuciliśmy się na łózko. Po chwili byliśmy już całkiem nadzy :P. (Daruję szczegółów tej nocy :D)
Następnego dnia wstałam o 10. Horan'ek jeszcze słodko spał. Spojrzałam przez okno. Na moje oko było ciepło. Kwiaty i różne drzewa były w pełni rozkwitu. Zainspirowałam się tym i postanowiłam ubrać się w to (zamiast czarnego gorsetu wybrałam błękitny.)
Poszłam do łazienki wzięłam prysznic, ubrałam się, wysuszyłam włosy, upięłam je w lekkiego koka i pomalowałam się lekko. Moim zdaniem nie wyglądałam najgorzej.
Głodomorek jeszcze spał więc poszłam do kuchni zrobić mu śniadanie. Postawiłam na jego ulubioną jajecznicę. Po przygotowaniu posiłku zaniosłam go Niall'owi. Obudziłam go buziakiem w policzek. Po chwili wstał.
- Dzień dobry Księżniczko . - powiedział i namiętnie mnie pocałował.
- Dzień dobry księciu . - odpowiedziałam i zaczęliśmy się śmiać. Horan szybko wciągnął jajecznice i podał mi jakiś katalog.
- Wybierz jakąś. - powiedział i pokazał swoje ząbki. Otworzyłam katalog i ujrzałam suknie ślubne.
- Idę do chłopaków. Jak będzie Ci się nudziło to przyjdź do nas. - powiedział Niall całując mnie czule w czoło. Po chwili znikł za drzwiami.
Usiadłam wygodnie na sofie i zaczęłam przeglądać katalog.
Wybrałam śliczną sukienkę *.*. (Dowiecie się później jaką :)
Odłożyłam katalog na stoliczek. Zaczęło mi się nudzić więc udałam się do chłopaków.
Po paru minutach byłam już pod ich domem.
Weszłam do salonu. Na kanapie siedział Niall z nią ...
14
Oczami May'i
Weszliśmy do kawiarni lecz musieliśmy z niej wyjść ponieważ stały tam tłumy fanek. Zaczęliśmy biec. Zobaczyłam rozpędzone auto w waszą stronę. Nie zdążyłam nic powiedzieć bo Niall odepchnął mnie na bok.
Usłyszałam głośny pisk opon i zapadła cisza...
Przyjechała karetka i policja.
Pogotowie zabrało Niall'a do szpitala. Jechałam razem z nim trzymając go za rękę. Nie mogłam opanować łez. Przypominały mi się wszystkie chwile z Horan'em.
Mijały kolejne dni lecz on się nie obudził. Szepnęłam mu do ucha "Kocham Cię" i wyszłam do lekarza.
- Panie doktorze co z nim jest .? - zapytałam.
- Przykro mi ale nie ma już szans żeby się wybudził. Musimy czekać. - powiedział a ja straciłaś wszystkie nadzieje. Pod salą stały fanki. Jedna krzyknęła "Kochamy Cię i zawsze będziemy z tobą." podeszłam do niej i powiedziałam ciche "Dziękuje." Nagle rozległ się jeden stały dźwięk. Weszłam do sali i spojrzałam na monitor z pulsem. Była jedna stała linia. Wybuchłam płaczem. Wzięłam jego zimną dłoń i przyłożyłam do mojego policzka. "Zawszę będę Cię kochać. Proszę obudź się jak możesz." powiedziałam do niego. Do oczu napływało mi coraz więcej łez. Jedna spadła na jego twarz. Otarłam ją. Spojrzałam już ostatni raz na mojego ukochanego i wyszłam. Po chwili ujrzałam chłopaków rzuciłam się Harold'owi na szyję i wtuliłam się w niego.
- On... on... nie żyje. - powiedziałam cichym głosem i wybuchłam jeszcze większym płaczem.
- Ej wszystko się ułoży. - odpowiedział kojącym głosem.
- Kochał cię aż tak że oddał życie za ciebie - dodał.
Chłopaki poszli ostatni raz zobaczyć Niall'a. Nie miałam na tyle siły by na niego patrzeć. Za bardzo cierpiałam. Nagle usłyszałam głos Liam'a :
- Maya choć tu szybko.
Bez wahania pobiegłam do sali. Zobaczyłam ja wszyscy uśmiechnięci patrzą na mnie.
- Obudził się. Cud. - krzyczał Lou.
- Serce przestało na parę chwil pracować. Nie miałby już szans ale ma dla kogo żyć. - wtrącił się lekarz.
- Dla pani, dla przyszłej pani Horan. - dodał lekarz. Odsunął się a ja zobaczyłam Niall'a z pudełeczkiem w kształcie serca.
- Maya Payne czy zostaniesz panią Horan w sensie moją żoną .? - zapytał cicho bo nie miał jeszcze siły.
- Tak. - odpowiedziałam i podeszłam do niego i musnęłam go w usta. Wszyscy co znajdowali się w sali zaczęli bić nam brawa. Resztę dnia spędziłam z moim narzeczonym. Jak to dziwnie brzmi. Był to chyba najwspanialszy dzień w całym moim życiu.
Weszliśmy do kawiarni lecz musieliśmy z niej wyjść ponieważ stały tam tłumy fanek. Zaczęliśmy biec. Zobaczyłam rozpędzone auto w waszą stronę. Nie zdążyłam nic powiedzieć bo Niall odepchnął mnie na bok.
Usłyszałam głośny pisk opon i zapadła cisza...
Przyjechała karetka i policja.
Pogotowie zabrało Niall'a do szpitala. Jechałam razem z nim trzymając go za rękę. Nie mogłam opanować łez. Przypominały mi się wszystkie chwile z Horan'em.
Mijały kolejne dni lecz on się nie obudził. Szepnęłam mu do ucha "Kocham Cię" i wyszłam do lekarza.
- Panie doktorze co z nim jest .? - zapytałam.
- Przykro mi ale nie ma już szans żeby się wybudził. Musimy czekać. - powiedział a ja straciłaś wszystkie nadzieje. Pod salą stały fanki. Jedna krzyknęła "Kochamy Cię i zawsze będziemy z tobą." podeszłam do niej i powiedziałam ciche "Dziękuje." Nagle rozległ się jeden stały dźwięk. Weszłam do sali i spojrzałam na monitor z pulsem. Była jedna stała linia. Wybuchłam płaczem. Wzięłam jego zimną dłoń i przyłożyłam do mojego policzka. "Zawszę będę Cię kochać. Proszę obudź się jak możesz." powiedziałam do niego. Do oczu napływało mi coraz więcej łez. Jedna spadła na jego twarz. Otarłam ją. Spojrzałam już ostatni raz na mojego ukochanego i wyszłam. Po chwili ujrzałam chłopaków rzuciłam się Harold'owi na szyję i wtuliłam się w niego.
- On... on... nie żyje. - powiedziałam cichym głosem i wybuchłam jeszcze większym płaczem.
- Ej wszystko się ułoży. - odpowiedział kojącym głosem.
- Kochał cię aż tak że oddał życie za ciebie - dodał.
Chłopaki poszli ostatni raz zobaczyć Niall'a. Nie miałam na tyle siły by na niego patrzeć. Za bardzo cierpiałam. Nagle usłyszałam głos Liam'a :
- Maya choć tu szybko.
Bez wahania pobiegłam do sali. Zobaczyłam ja wszyscy uśmiechnięci patrzą na mnie.
- Obudził się. Cud. - krzyczał Lou.
- Serce przestało na parę chwil pracować. Nie miałby już szans ale ma dla kogo żyć. - wtrącił się lekarz.
- Dla pani, dla przyszłej pani Horan. - dodał lekarz. Odsunął się a ja zobaczyłam Niall'a z pudełeczkiem w kształcie serca.
- Maya Payne czy zostaniesz panią Horan w sensie moją żoną .? - zapytał cicho bo nie miał jeszcze siły.
- Tak. - odpowiedziałam i podeszłam do niego i musnęłam go w usta. Wszyscy co znajdowali się w sali zaczęli bić nam brawa. Resztę dnia spędziłam z moim narzeczonym. Jak to dziwnie brzmi. Był to chyba najwspanialszy dzień w całym moim życiu.
13
- Wszystko się ułoży. - powiedział i dał mi buziaka w czoło.
Pogadaliśmy trochę, była bitwa na poduszki, śpiewaliśmy itp.
- Muszę iść. - powiedział Harry
- Czemu .?. - zapytałam i zrobiłam słodkie oczka.
- Chłopaki będą się martwić.
Zeszliśmy na parter.
- To pa. - powiedział i dał mi buziaka.
- Pa.
Zamknęłam drzwi i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic. Wytarłam się i ubrałam w piżamę. Potem powędrowałam do łóżka. Położyłam się i od razu zasnęłam.
Następnego dnia wstałam o 12. Wstałam z łóżka i poszłam do kuchni. Leżała tam kartka od Liam'a :
- Cały dzień spędzę sama. - pomyślałam.
Nie wiedziałam w co się ubrać. Pomyślałam że zobaczę jaka jest pogoda. Wyjrzałam przez okno. Stały tam tłumy fanek i piszczały. Pobiegła na górę. Ubrałam się w to.Zjadłam śniadanie. Musiałam iść zrobić zakupy. Wzięłam głęboki oddech i wyszłam przed dom. Były fanki i ... paparazzi. Nagle podeszła do mnie jakaś dziewczyna i zapytała się :
- Mogę zrobić sobie z tobą zdjęcie .?
Byłam w szoku. Nie byłam sławna i wgl.
- Tak. - odpowiedziałam i zrobiłam sobie z nią zdjęcie. Zauważyłam jak wrzuca go odrazu na facebook'a. Cieszyłam się że tyle radości sprawia jedno zdjęcie człowiekowi. Skierowałam się w stronę TESCO.
Oczami Niall'a
Strasznie zależy mi na May'i. Zrobię wszystko żeby ją odzyskać. Wszedłem na Facebook'a i ujrzałem May'e z jakąś fanką. Zacząłem się uśmiechać do laptopa. Maya była na nim taka uśmiechnięta, szczęśliwa i radosna. Kocham ją ale nie wiem czy będzie chciała do mnie wrócić. Rozmyślałem aż wreszcie z myśli wyrwał mnie Zayan :
- Wejdź na pierwszą lepszą stronę plotkarską.
- No ok. - odpowiedziałem.
Zrobiłem to. Ujrzałem tam May'i zdjęcie i artykuł :
Po przeczytaniu artykułu wybiegłem z domu do TESCO. Musi ze mną porozmawiać. Po paru minutach dobiegłem do celu. Szukałem jej po całym sklepie aż znalazłem.
- Maya czekaj. - krzyknąłem do niej ale ona nie reagowała.
Podbiegłem i złapałem ją w pasie.
- Puść mnie. - krzyknęła.
- Porozmawiaj ze mną. Proszę. - powiedziałem i zrobiłem słodkie oczka. Zauważyłem że nosi naszyjnik odemnie. Pierwszy raz od dawna pomyślałem żeby jej się oświadczyć.
- Dobrze porozmawiam. - odpowiedziała a ja złapałem ją za rękę. Nie protestowała. Weszliśmy do kawiarni ...
Pogadaliśmy trochę, była bitwa na poduszki, śpiewaliśmy itp.
- Muszę iść. - powiedział Harry
- Czemu .?. - zapytałam i zrobiłam słodkie oczka.
- Chłopaki będą się martwić.
Zeszliśmy na parter.
- To pa. - powiedział i dał mi buziaka.
- Pa.
Zamknęłam drzwi i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic. Wytarłam się i ubrałam w piżamę. Potem powędrowałam do łóżka. Położyłam się i od razu zasnęłam.
Następnego dnia wstałam o 12. Wstałam z łóżka i poszłam do kuchni. Leżała tam kartka od Liam'a :
Cześć młoda. Nie chciałem Cie już wieczorem budzić jak spałaś żeby się przywitać. Mam nadzieje że ci się dobrze spało. Zjedz śniadanie i zrób zakupy. Wrócę ok 22. Liam :* xoxo
- Cały dzień spędzę sama. - pomyślałam.
Nie wiedziałam w co się ubrać. Pomyślałam że zobaczę jaka jest pogoda. Wyjrzałam przez okno. Stały tam tłumy fanek i piszczały. Pobiegła na górę. Ubrałam się w to.Zjadłam śniadanie. Musiałam iść zrobić zakupy. Wzięłam głęboki oddech i wyszłam przed dom. Były fanki i ... paparazzi. Nagle podeszła do mnie jakaś dziewczyna i zapytała się :
- Mogę zrobić sobie z tobą zdjęcie .?
Byłam w szoku. Nie byłam sławna i wgl.
- Tak. - odpowiedziałam i zrobiłam sobie z nią zdjęcie. Zauważyłam jak wrzuca go odrazu na facebook'a. Cieszyłam się że tyle radości sprawia jedno zdjęcie człowiekowi. Skierowałam się w stronę TESCO.
Oczami Niall'a
Strasznie zależy mi na May'i. Zrobię wszystko żeby ją odzyskać. Wszedłem na Facebook'a i ujrzałem May'e z jakąś fanką. Zacząłem się uśmiechać do laptopa. Maya była na nim taka uśmiechnięta, szczęśliwa i radosna. Kocham ją ale nie wiem czy będzie chciała do mnie wrócić. Rozmyślałem aż wreszcie z myśli wyrwał mnie Zayan :
- Wejdź na pierwszą lepszą stronę plotkarską.
- No ok. - odpowiedziałem.
Zrobiłem to. Ujrzałem tam May'i zdjęcie i artykuł :
W godzinach południowych z domu wyszła siostra Liam'a Payne - Maya Payne dziewczyna Niall'a Horan'a. Przywitała się z fankami i robiła sobie z nimi zdjęcia. Następnie udała się do TESCO.
Po przeczytaniu artykułu wybiegłem z domu do TESCO. Musi ze mną porozmawiać. Po paru minutach dobiegłem do celu. Szukałem jej po całym sklepie aż znalazłem.
- Maya czekaj. - krzyknąłem do niej ale ona nie reagowała.
Podbiegłem i złapałem ją w pasie.
- Puść mnie. - krzyknęła.
- Porozmawiaj ze mną. Proszę. - powiedziałem i zrobiłem słodkie oczka. Zauważyłem że nosi naszyjnik odemnie. Pierwszy raz od dawna pomyślałem żeby jej się oświadczyć.
- Dobrze porozmawiam. - odpowiedziała a ja złapałem ją za rękę. Nie protestowała. Weszliśmy do kawiarni ...
12
Obudziłam się o 10. Miałam ochotę jeszcze pospać ale ktoś przeszkodził mi w tym :.
- Ej wszystko w porządku .?. - zapytał Louis który siedział na krześle.
- Na razie tak. - odpowiedziałam
- Harry wczoraj jest cały czas smutny przez ciebie że na jego wywrzeszczałaś.
Zrobiło mi się smutno Harry'ego. Postanowiłam go przeprosić.
- Przeproszę go.
Poszłam poszukać czegoś do ubrania. Wybrałam to (bez bransoletki i pierścionka z perłą ). Poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic. Ubrałam się w poprzednio naszykowany zestaw i lekko się pomalowałam. Włosy związałam w lekko splecionego warkocza i zeszłam na duł.
- Siema. - przywitałam się.
- Cześć. - odpowiedzieli chórem.
Podeszłam do Harry'ego który był smutny i siedział sam na fotelu.
- Możemy pogadać. ? - zapytałam delikatnie
- Jak musimy. - odpowiedział i wziął mnie za rękę. Poszliśmy do jego pokoju i usiedliśmy na łóżku.
- O czym chciałaś pogadać. ? - zapytał Hazza
- No bo chciałam Ciebie przeprosić za wczoraj i wgl. Gniewasz się na mnie .?. - odpowiedziałam.
- Nie gniewam się ale było mi trochę smutno.
Przytuliłam go a on dał mi buziaka w czoło ^^.
Zeszliśmy na duł. Chciałam pogadać z Niall'em. Szukałam go po całym domu, aż wreszcie znalazłam. Siedział w moim byłym pokoju.
- Musimy pogadać. - powiedzieliśmy razem
- Ty pierwsza. - powiedział Niall.
- To nie ma sensu. Zwykła dziewczyna i gwiazda. Powinniśmy się rozstać. - powiedziałam w płaczu i wybiegłam. Poszłam do naszego pokoju i spakowałam walizki. Z czołgałam je do salonu.
- Zawieźć cie gdzieś .? - zapytał Harry.
- Do domu. - odpowiedziałam.
Bez żadnego słowa wziął moje walizki do jego samochodu i zawiózł mnie gdzie powiedziałam. Po paru minutach byliśmy na miejscu. Wziął moje walizki i zaniósł domojego pokoju.
- Proszę. - powiedział.
- Dziękuję. - odpowiedziałam i dałam mu buziaka w usta.
- Przepraszam - dodałam.
- Nic się nie stało. - powiedział i uśmiechnął się.
Zmierzał w stronę drzwi. Odwrócił się. Po policzku spłynęła mi pojedyńcza łza. Zauważył to. Podszedł do mnie i zapytał. :
- Ej co jest .? Nie wiem czegoś .?
- No bo jak wtedy zeszliśmy na duł to poszłam szukać Niall'a żeby z nim pogadać. Wyjaśniłam mu wszystko i z nim zerwałam. - powiedziałam i na maksa się rozkleiłam.
- Wszystko się ułoży ...
- Ej wszystko w porządku .?. - zapytał Louis który siedział na krześle.
- Na razie tak. - odpowiedziałam
- Harry wczoraj jest cały czas smutny przez ciebie że na jego wywrzeszczałaś.
Zrobiło mi się smutno Harry'ego. Postanowiłam go przeprosić.
- Przeproszę go.
Poszłam poszukać czegoś do ubrania. Wybrałam to (bez bransoletki i pierścionka z perłą ). Poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic. Ubrałam się w poprzednio naszykowany zestaw i lekko się pomalowałam. Włosy związałam w lekko splecionego warkocza i zeszłam na duł.
- Siema. - przywitałam się.
- Cześć. - odpowiedzieli chórem.
Podeszłam do Harry'ego który był smutny i siedział sam na fotelu.
- Możemy pogadać. ? - zapytałam delikatnie
- Jak musimy. - odpowiedział i wziął mnie za rękę. Poszliśmy do jego pokoju i usiedliśmy na łóżku.
- O czym chciałaś pogadać. ? - zapytał Hazza
- No bo chciałam Ciebie przeprosić za wczoraj i wgl. Gniewasz się na mnie .?. - odpowiedziałam.
- Nie gniewam się ale było mi trochę smutno.
Przytuliłam go a on dał mi buziaka w czoło ^^.
Zeszliśmy na duł. Chciałam pogadać z Niall'em. Szukałam go po całym domu, aż wreszcie znalazłam. Siedział w moim byłym pokoju.
- Musimy pogadać. - powiedzieliśmy razem
- Ty pierwsza. - powiedział Niall.
- To nie ma sensu. Zwykła dziewczyna i gwiazda. Powinniśmy się rozstać. - powiedziałam w płaczu i wybiegłam. Poszłam do naszego pokoju i spakowałam walizki. Z czołgałam je do salonu.
- Zawieźć cie gdzieś .? - zapytał Harry.
- Do domu. - odpowiedziałam.
Bez żadnego słowa wziął moje walizki do jego samochodu i zawiózł mnie gdzie powiedziałam. Po paru minutach byliśmy na miejscu. Wziął moje walizki i zaniósł domojego pokoju.
- Proszę. - powiedział.
- Dziękuję. - odpowiedziałam i dałam mu buziaka w usta.
- Przepraszam - dodałam.
- Nic się nie stało. - powiedział i uśmiechnął się.
Zmierzał w stronę drzwi. Odwrócił się. Po policzku spłynęła mi pojedyńcza łza. Zauważył to. Podszedł do mnie i zapytał. :
- Ej co jest .? Nie wiem czegoś .?
- No bo jak wtedy zeszliśmy na duł to poszłam szukać Niall'a żeby z nim pogadać. Wyjaśniłam mu wszystko i z nim zerwałam. - powiedziałam i na maksa się rozkleiłam.
- Wszystko się ułoży ...
11
-Yyy... Tak. - odpowiedziałam.
- Cieszę się. Idziemy na sheyk'a .?
- Spoko. - założyliśmy okulary, Niall wziął mnie za rękę i wyszliśmy z domu. Były tłumy paparazzi, reporterów i fanek.
- Cześć. - powiedział Niall do fanek.
- Cześć Niall. - odpowiedziały
- Co tam .?
- Szybko biegasz .?
- No raczej nie...
- ...
- ...
- Brać go.
Leżałam ze śmiechu na trawniku a ludzie patrzyli się na mnie jak na idiotkę. Weszłam do domu bo paparazzi robili mi zdjęcia. Nagle usłyszałam bicie do drzwi. Wyjrzałam przez okno. Biedny Niall leżał przed drzwiami i się dobijał a fanki zrywały z niego ciuchy. Postanowiłam go wpuścić. Wszedł do domu w samych bokserkach.
- Ale mraśnyy jesteś. - powiedziałam i zaczęłam się śmiać.
- Bardzo śmieszne. - odpowiedział z sarkazmem i wziął mnie za rękę. Poszliśmy na górę bo na dole przez okna robili nam zdjęcia. Nialler poszedł do swojego pokoju, przepraszam naszego i ubrał się.
- Dzisiaj jesteśmy uwięźeni do końca dnia. - powiedział ze smutkiem.
- Zamówimy coś. - odpowiedziałam z radością w głosie.
- Jedzenie .?! Taaak.
- To idę coś zamówić.
Zeszłam na duł. Było tam 3/4 1D bo mój brat jak wiecie nie mieszka z nami w jednym domu.
- Cześć.
- Siema.
- Hej. - przywitali się po kolei Lou, Harry i Zayan.
- Zamawiam coś do jedzenia. Co chcecie.? - zapytałam
- Chcę dużo marchewek. - krzyknął Lou.
- Kebaba. - powiedział Harry.
- Może być kebab. - Dodał Zayan.
- Dla mnie i Horan'a też kebab czyli 4 kebaby i marchewki. Już dzwonię. - krzyknęłam.
Zamówiłam podane jedzenie i czekałam jak przyjedzie. Po paru minutach przyjechał samochód. Wysiadła z niego jakaś dziewczyna i wzięła torbę. Zadzwoniła do drzwi, Zayan otworzył. Nagle usłyszeliśmy piski.
- To Zayan Malik. - krzyczała dziewczyna i rzuciła się na niego.
- Maya pomóż mi. - powiedział Zayan. Poszłam do niego i zaczęłam odklejać od niego dziewczynę. Zapłaciłam jej, wzięłam jedzenie i zamknęłam drzwi.
- Dziękuje. - powiedział Malik, przytulił mnie i dał buziaka. Widział to Niall. Wyszedł z domu i trzasnął drzwiami.
- Niall czekaj to nie tak jak myślisz. - krzyknęłam.
- Weź nic nie mów. - odpowiedział. Było mi strasznie smutno. Łzy zaczęły mi spływać po policzkach. Zobaczył to Horan.
- Ej przepraszam. Nie płacz mała. - powiedział i przytulił mnie.
Poszliśmy do domu. Harry zobaczył że płakałam.
- Co się stało .? - zapytał troskliwie i złapał mnie za rękę.
- Puść mnie. - krzyknęłam i pobiegłam do pokoju mojego i Horan'a. Położyłam się na łóżku i zaczęłam płakać, aż wreszcie usnęłam.
- Cieszę się. Idziemy na sheyk'a .?
- Spoko. - założyliśmy okulary, Niall wziął mnie za rękę i wyszliśmy z domu. Były tłumy paparazzi, reporterów i fanek.
- Cześć. - powiedział Niall do fanek.
- Cześć Niall. - odpowiedziały
- Co tam .?
- Szybko biegasz .?
- No raczej nie...
- ...
- ...
- Brać go.
Leżałam ze śmiechu na trawniku a ludzie patrzyli się na mnie jak na idiotkę. Weszłam do domu bo paparazzi robili mi zdjęcia. Nagle usłyszałam bicie do drzwi. Wyjrzałam przez okno. Biedny Niall leżał przed drzwiami i się dobijał a fanki zrywały z niego ciuchy. Postanowiłam go wpuścić. Wszedł do domu w samych bokserkach.
- Ale mraśnyy jesteś. - powiedziałam i zaczęłam się śmiać.
- Bardzo śmieszne. - odpowiedział z sarkazmem i wziął mnie za rękę. Poszliśmy na górę bo na dole przez okna robili nam zdjęcia. Nialler poszedł do swojego pokoju, przepraszam naszego i ubrał się.
- Dzisiaj jesteśmy uwięźeni do końca dnia. - powiedział ze smutkiem.
- Zamówimy coś. - odpowiedziałam z radością w głosie.
- Jedzenie .?! Taaak.
- To idę coś zamówić.
Zeszłam na duł. Było tam 3/4 1D bo mój brat jak wiecie nie mieszka z nami w jednym domu.
- Cześć.
- Siema.
- Hej. - przywitali się po kolei Lou, Harry i Zayan.
- Zamawiam coś do jedzenia. Co chcecie.? - zapytałam
- Chcę dużo marchewek. - krzyknął Lou.
- Kebaba. - powiedział Harry.
- Może być kebab. - Dodał Zayan.
- Dla mnie i Horan'a też kebab czyli 4 kebaby i marchewki. Już dzwonię. - krzyknęłam.
Zamówiłam podane jedzenie i czekałam jak przyjedzie. Po paru minutach przyjechał samochód. Wysiadła z niego jakaś dziewczyna i wzięła torbę. Zadzwoniła do drzwi, Zayan otworzył. Nagle usłyszeliśmy piski.
- To Zayan Malik. - krzyczała dziewczyna i rzuciła się na niego.
- Maya pomóż mi. - powiedział Zayan. Poszłam do niego i zaczęłam odklejać od niego dziewczynę. Zapłaciłam jej, wzięłam jedzenie i zamknęłam drzwi.
- Dziękuje. - powiedział Malik, przytulił mnie i dał buziaka. Widział to Niall. Wyszedł z domu i trzasnął drzwiami.
- Niall czekaj to nie tak jak myślisz. - krzyknęłam.
- Weź nic nie mów. - odpowiedział. Było mi strasznie smutno. Łzy zaczęły mi spływać po policzkach. Zobaczył to Horan.
- Ej przepraszam. Nie płacz mała. - powiedział i przytulił mnie.
Poszliśmy do domu. Harry zobaczył że płakałam.
- Co się stało .? - zapytał troskliwie i złapał mnie za rękę.
- Puść mnie. - krzyknęłam i pobiegłam do pokoju mojego i Horan'a. Położyłam się na łóżku i zaczęłam płakać, aż wreszcie usnęłam.
10
Nadal oczami Harry'ego.
Siedzieliśmy i czekaliśmy jak się obudzi. Było już długo po północy.
- Idźcie spać. Ja tu zostanę. - powiedział Niall
- No ok. - odpowiedzieliśmy i poszliśmy na górę, a Niall został na dole.
Oczami May'i
Nic nie pamiętam. Strasznie boli mnie głowa. Zaczęłam powoli otwierać oczy. Zobaczyłam Niall'a śpiącego w pozycji siedzącej na kanapie obok mnie. Przesunęłam się do niego i dałam mu buziaka. Nagle zaczął się budzić.
- Martwiłem się o Ciebie. - powiedział i przytulił mnie.
- Fani nie byli wściekli że przerwaliście koncert .?. - zapytałam.
- Pewnie byli ale dla mojego prywatnego słoneczka zrobię prawie wszystko.
- A czego byś nie zrobił .?
- Nie zostawił bym reszty zespołu. - powiedział i musnął mnie w usta.
Nagle usłyszeliśmy jak ktoś schodzi po schodach. To było 4/5 1D bo 1/5 była obok mnie ^^. Podbiegł do mnie Lou,wziął do góry i kręcił mną.
- Lou zostaw mnie. Postaw na ziemię. - krzyczałam, ale mnie nie słuchał.
Po paru sekundach postawił mnie i powiedział :
- Ale napędziłaś nam stracha. - powiedział troskliwie i przytulił.
- Teraz ja. - krzyknął Harry i przytulił mnie.
Podbiegło 4/5 One Direction i zrobiliśmy ogromnego przytulasa.
- Młoda mogę Ciebie na chwile poprosić do ogrodu .? - zapytał Liam.
- Jasne. Chłopaki puśćcie mnie już. - powiedziałam ale nic się nie zmieniło od paru minut aż wreszcie jakoś się wydostałam.
Poszłam z Liam'em. Usiedliśmy na ławce.
- Dlaczego mi nie powiedziałaś że jesteś z Niall'em .?! Masz swoje życie ale mogłabyś mnie poinformować. Zdziwiłem się jak Horan to oznajmił. - powiedział Liam.
- Jestem z nim od rana. Chciałam Ci powiedzieć ale nie było kiedy. Przepraszam. - powiedziałam a on mnie przytulił.
- Dobrze że mam takiego brata. - powiedziałam cicho.
- Mówiłaś coś .? - Zapytał
- Ja .?! Nieee.. - odpowiedziałam.
- Idziemy .?
- Tak.
Poszliśmy do domu. Skierowałam się w stronę kuchni. Usiadłam na blacie i zaczęłam myśleć o wszystkim i o niczym. Usłyszałam kroki zbliżające się do mnie. Pomyślałam że to któryś z chłopaków. Nagle ktoś złapał mnie w pasie. Odwróciłam się. Nie znałam go.
- Masz być grzeczna albo nie ręczę za siebie. - wyszeptał.
- Pomooocy. - krzyknęłam ale nikt tego nie usłyszał.
Szliśmy do garderoby która mieściła się na górze. Facet zostawiał ślady z błota.
Oczami Zayan'a.
Nie mogłem znaleźć May'i. Poszedłem do salonu gdzie siedziało 4/5 1D.
- Gdzie jest siostra Liam'a.? - zapytałem.
- Nie wiem. Chodźmy jej poszukać. - odpowiedział Niall.
Poszliśmy do kuchni sprawdzić czy nie robi am coś do jedzenia. W kuchni nie było żywego ducha. Poszliśmy na górę.
- Kto tak na błocił .? - zapytał Harry.
- Nie ja. - Odpowiedzieliśmy chórem.
- May'a miała szpilki więc ona tego nie zrobiła. - odezwał się Liam.
- Może coś się stało .?!. - dodał Lou
- Ktoś musiał z nią coś zrobić. - powiedział Niall ze smutkiem w głosie.
- Idziemy jej szukać. - dodał.
Oczami May'i.
Nagle usłyszałam jakieś głosy na schodach.
- Tu jest... - krzyknęłam ale nie dokończyłam bo facet zakrył mi twarz.
Oczami Niall'a.
Martwiłem się o moją dziewczynę. Kochałem ją.
- Tu jest.... - ktoś krzyknął.
- Słyszeliście .? zapytałem.
- Tak. - Odpowiedział Lou
- To dochodziło gdzieś ze stron garderoby. - powiedział Harry.
Pobiegliśmy w tamtą stronę. Zobaczyłem jakiegoś faceta trzymającego moją dziewczynę. !!. Bez namysłu podbiegłem do niego i dałem mu w twarz.
Oczami May'i
Nagle facet puścił mnie. Ujrzałam Horan'a. Rzuciłam mu się na szyję.
- Nie bój się. - powiedział troskliwie i mocniej mnie przytulił. Niall zaniósł mnie do pokoju i położył na łóżku. Momentalnie usnęłam.
Obudziłam się w środku nocy cała mokra.
- Nie bój się. Jestem tu. - powiedział Nialler, podszedł do mnie i przytulił
- Możesz iść spać. - odpowiedziałam a on posłusznie podszedł do łóżka, położył się i objął mnie. Spojrzał na mnie słodkimi oczkami a ja mu uległam.
- Możesz zostać. - dodałam i wróciłam do spania.
Następnego dnia.
Obudziłam się rano. Niall jeszcze spał. Wstałam cicho i powędrowałam do szafy wybrać ubrania. Wygrzebałam to. Z ubraniami poszłam do łazienki. Zamknęłam drzwi. Nalałam wodę do wanny i dolałam olejku oraz płynu do kąpieli. Zanurzyłam się w wodzie i myślałam żeby zapytać Niall'a czy nie chce mieć ze mną pokoju. ^.^. Wyszłam z wanny i wytarłam się. Ubrałam się w ciuchy. Lekko się pomalowałam i upięłam włosy tak. Wyszłam z pokoju a tam czekał na mnie misiek.
- Hej. - powiedziałam
- Siema. - odpowiedział, podszedł i pocałował mnie a ja go odwzajemniłam :P.
- Mam do Ciebie pytanie.
- Słucham.
- Nie mów słucham bo Cie wyrucham. - powiedział i zaczęliśmy się śmiać.
- To jakie masz pytanie .?
- Chcesz mieć ze mną wspólny pokój .?. - zrobił słodkie oczka
- Yyy...
Siedzieliśmy i czekaliśmy jak się obudzi. Było już długo po północy.
- Idźcie spać. Ja tu zostanę. - powiedział Niall
- No ok. - odpowiedzieliśmy i poszliśmy na górę, a Niall został na dole.
Oczami May'i
Nic nie pamiętam. Strasznie boli mnie głowa. Zaczęłam powoli otwierać oczy. Zobaczyłam Niall'a śpiącego w pozycji siedzącej na kanapie obok mnie. Przesunęłam się do niego i dałam mu buziaka. Nagle zaczął się budzić.
- Martwiłem się o Ciebie. - powiedział i przytulił mnie.
- Fani nie byli wściekli że przerwaliście koncert .?. - zapytałam.
- Pewnie byli ale dla mojego prywatnego słoneczka zrobię prawie wszystko.
- A czego byś nie zrobił .?
- Nie zostawił bym reszty zespołu. - powiedział i musnął mnie w usta.
Nagle usłyszeliśmy jak ktoś schodzi po schodach. To było 4/5 1D bo 1/5 była obok mnie ^^. Podbiegł do mnie Lou,wziął do góry i kręcił mną.
- Lou zostaw mnie. Postaw na ziemię. - krzyczałam, ale mnie nie słuchał.
Po paru sekundach postawił mnie i powiedział :
- Ale napędziłaś nam stracha. - powiedział troskliwie i przytulił.
- Teraz ja. - krzyknął Harry i przytulił mnie.
Podbiegło 4/5 One Direction i zrobiliśmy ogromnego przytulasa.
- Młoda mogę Ciebie na chwile poprosić do ogrodu .? - zapytał Liam.
- Jasne. Chłopaki puśćcie mnie już. - powiedziałam ale nic się nie zmieniło od paru minut aż wreszcie jakoś się wydostałam.
Poszłam z Liam'em. Usiedliśmy na ławce.
- Dlaczego mi nie powiedziałaś że jesteś z Niall'em .?! Masz swoje życie ale mogłabyś mnie poinformować. Zdziwiłem się jak Horan to oznajmił. - powiedział Liam.
- Jestem z nim od rana. Chciałam Ci powiedzieć ale nie było kiedy. Przepraszam. - powiedziałam a on mnie przytulił.
- Dobrze że mam takiego brata. - powiedziałam cicho.
- Mówiłaś coś .? - Zapytał
- Ja .?! Nieee.. - odpowiedziałam.
- Idziemy .?
- Tak.
Poszliśmy do domu. Skierowałam się w stronę kuchni. Usiadłam na blacie i zaczęłam myśleć o wszystkim i o niczym. Usłyszałam kroki zbliżające się do mnie. Pomyślałam że to któryś z chłopaków. Nagle ktoś złapał mnie w pasie. Odwróciłam się. Nie znałam go.
- Masz być grzeczna albo nie ręczę za siebie. - wyszeptał.
- Pomooocy. - krzyknęłam ale nikt tego nie usłyszał.
Szliśmy do garderoby która mieściła się na górze. Facet zostawiał ślady z błota.
Oczami Zayan'a.
Nie mogłem znaleźć May'i. Poszedłem do salonu gdzie siedziało 4/5 1D.
- Gdzie jest siostra Liam'a.? - zapytałem.
- Nie wiem. Chodźmy jej poszukać. - odpowiedział Niall.
Poszliśmy do kuchni sprawdzić czy nie robi am coś do jedzenia. W kuchni nie było żywego ducha. Poszliśmy na górę.
- Kto tak na błocił .? - zapytał Harry.
- Nie ja. - Odpowiedzieliśmy chórem.
- May'a miała szpilki więc ona tego nie zrobiła. - odezwał się Liam.
- Może coś się stało .?!. - dodał Lou
- Ktoś musiał z nią coś zrobić. - powiedział Niall ze smutkiem w głosie.
- Idziemy jej szukać. - dodał.
Oczami May'i.
Nagle usłyszałam jakieś głosy na schodach.
- Tu jest... - krzyknęłam ale nie dokończyłam bo facet zakrył mi twarz.
Oczami Niall'a.
Martwiłem się o moją dziewczynę. Kochałem ją.
- Tu jest.... - ktoś krzyknął.
- Słyszeliście .? zapytałem.
- Tak. - Odpowiedział Lou
- To dochodziło gdzieś ze stron garderoby. - powiedział Harry.
Pobiegliśmy w tamtą stronę. Zobaczyłem jakiegoś faceta trzymającego moją dziewczynę. !!. Bez namysłu podbiegłem do niego i dałem mu w twarz.
Oczami May'i
Nagle facet puścił mnie. Ujrzałam Horan'a. Rzuciłam mu się na szyję.
- Nie bój się. - powiedział troskliwie i mocniej mnie przytulił. Niall zaniósł mnie do pokoju i położył na łóżku. Momentalnie usnęłam.
Obudziłam się w środku nocy cała mokra.
- Nie bój się. Jestem tu. - powiedział Nialler, podszedł do mnie i przytulił
- Możesz iść spać. - odpowiedziałam a on posłusznie podszedł do łóżka, położył się i objął mnie. Spojrzał na mnie słodkimi oczkami a ja mu uległam.
- Możesz zostać. - dodałam i wróciłam do spania.
Następnego dnia.
Obudziłam się rano. Niall jeszcze spał. Wstałam cicho i powędrowałam do szafy wybrać ubrania. Wygrzebałam to. Z ubraniami poszłam do łazienki. Zamknęłam drzwi. Nalałam wodę do wanny i dolałam olejku oraz płynu do kąpieli. Zanurzyłam się w wodzie i myślałam żeby zapytać Niall'a czy nie chce mieć ze mną pokoju. ^.^. Wyszłam z wanny i wytarłam się. Ubrałam się w ciuchy. Lekko się pomalowałam i upięłam włosy tak. Wyszłam z pokoju a tam czekał na mnie misiek.
- Hej. - powiedziałam
- Siema. - odpowiedział, podszedł i pocałował mnie a ja go odwzajemniłam :P.
- Mam do Ciebie pytanie.
- Słucham.
- Nie mów słucham bo Cie wyrucham. - powiedział i zaczęliśmy się śmiać.
- To jakie masz pytanie .?
- Chcesz mieć ze mną wspólny pokój .?. - zrobił słodkie oczka
- Yyy...
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)